Pod znieczuleniem

Po kilku spadkowych tygodniach dla giełdowych spółek z sektora TMT wreszcie zaświeciło słońce.

Po kilku spadkowych tygodniach dla giełdowych spółek z sektora TMT wreszcie zaświeciło słońce.

Wprawdzie wciąż nie ma co marzyć o powrocie hossy, ale przynajmniej udało się powstrzymać systematyczną przecenę nowej ekonomii na parkiecie.

Co więcej, część akcji w tym tygodniu nie tylko utrzymała ceny z poprzedniego tygodnia, ale nawet nieco zyskała na wartości.

Jednak początek tygodnia wcale tego nie zwiastował. Jeszcze w poniedziałek sektor TMT gwałtownie spadał razem z rynkiem. Choć z otoczenia giełdy nie nadeszły żadne niepokojące informacje, indeks TechWIG stracił na wartości aż 2,8 procent. Poniedziałkowa sesja wypadła bowiem w samym środku długiego weekendu i wielu inwestorów po prostu wyjechało na zieloną trawkę, czego efektem był zanik obrotów i przypadkowe spadki kursów.

Po wolnym wtorku od środy humory akcjonariuszy firm TMT zaczęły się stopniowo poprawiać. I wcale nie spowodowała tego zwyżka notowań ich papierów (po środowym wzroście o 2 procent TechWIG już do końca tygodnia lekko tracił na wartości), ale to, że nowa ekonomia przestała gwałtownie reagować na niekorzystne sygnały makroekonomiczne.

Kiedy w środę po południu GUS podał dużo gorsze, niż oczekiwano, dane o inflacji, wszyscy spodziewali się kolejnego załamania na giełdzie, a obawy te w największym stopniu dotyczyły spółek nowej ekonomii, najbardziej chwiejnego sektora na parkiecie. Ale tym razem giełdowych graczy spotkała miła niespodzianka - akcje TMT co prawda z wolna traciły na wartości, jednak nie było widać oznak oczekiwanej paniki. W czwartek i piątek indeks TechWIG obniżył się łącznie tylko o niecałe 2 procent.

Powodem swoistego “znieczulenia” spółek technologicznych na niekorzystne doniesienia z makroekonomii były przede wszystkim bardzo niskie - po ostatnich spadkach - ceny, a także polepszające się nastroje za oceanem. Amerykański rząd dużo lepiej od naszego radzi sobie bowiem z trzymaniem w ryzach inflacji, więc ryzyko podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych - która z pewnością zaszkodziłaby giełdom światowym - spadło do minimum. Nic dziwnego, że Nasdaq już od początku tygodnia lekko zwyżkował, co także naszych inwestorów zachęciło do zakupów.

Stosunkowo spokojna reakcja spółek technologicznych na niepokojące wieści o inflacji sprawiła, że dla gigantów branży bilans tygodnia jest pozytywny. Od 1 do 3 procent zyskały na wartości między innymi: ComArch, ComputerLand, Elektrim, Optimus i Prokom. Słabo spisały się spółki telekomunikacyjne - Netia i TP SA, które w piątek mocno spadły na wieść o gigantycznych kwotach wylicytowanych w Niemczech przez kandydatów do licencje UMTS. Bajońskie sumy, które zwycięzcy będą musieli zapłacić rządowi, na pewno odbiją się na ich wynikach finansowych. W efekcie kursy spółek telekomunikacyjnych spadały w piątek w całej Europie.